Zawodnicy zespołu Suzuki Ecstar wycisnęli maksimum z ekstremalnie trudnych warunków panujących w wyścigu w Jerez. Joan Mir rozegrał bardzo rozsądny i taktyczny wyścig i udało mu się wyrównać swój najlepszy wynik w MotoGP – na mecie zajął 5. miejsce. Alex Rins zaprezentował determinację i heroiczny wysiłek i z kontuzją prawego ramienia zajął 10. pozycję.
Temperatura toru sięgała nawet 63 stopni Celsjusza, co przy dystansie 25 okrążeń sprawiło, że Grand Prix Andaluzji było fizycznie bardzo wymagającymi zawodami i prawdziwym wyścigiem o przetrwanie.
Pomimo zakwalifikowania się w czwartym rzędzie, Mir wykorzystał stabilne, równomierne tempo i zaliczył mocną końcówkę wyścigu. Po starcie ulokował się na 8 pozycji i pozostał w kontakcie z czołówką. Przez pierwszą część wyścigu zachował dobry rytm i kręcił równe czasy okrążenia na poziomie 1 minuty 39 sekund. Na siódmym okrążeniu zaczął zbliżać się do jadącego przed nim Nakagamiego. Wraz z kolejnymi okrążeniami Mir wciąż trzymał dobre tempo i zyskiwał kolejne pozycje, gdy zawodnicy przed nim odpadali z wyścigu. W końcówce Mir jadący na piątym miejscu postanowił utrzymać ten wynik zamiast atakować czwartą pozycję. Ta rozsądna decyzja opłaciła się - Joan zapewnił sobie oraz zespołowi 11 punktów wyrównując swój najlepszy wynik z ubiegłorocznego Grand Prix Australii.
Rins wystartował w Grand Prix Andaluzji ostrożnie po kontuzji prawego ramienia, której nabawił się zaledwie 8 dni wcześniej. Po zakwalifikowaniu się na 20. pozycji planem było zdobycie jak największej możliwej ilości punktów. Wystartował bardzo dobrze i mimo konieczności uniknięcia kraksy, do której doszło w pierwszym zakręcie tuż przed nim, znalazł się na 16. pozycji. Alex utrzymał koncentrację i kręcił dobre czasy okrążeń na poziomie średnich 1:39 przez większość wyścigu.
Przez ostatnie siedem okrążeń Rins zmagał się z intensywnym bólem, ale nie rezygnował, zyskując kolejne pozycje wraz z rosnącą liczbą zawodników, którzy odpadli z wyścigu. Na mecie zameldował się na 10. miejscu i zdobył ważne 6 punktów do klasyfikacji.
Na początku tygodnia Alex weźmie udział w testach medycznych w Barcelonie, które określą obecny stan jego kontuzjowanego ramienia. Zespół Suzuki Ecstar wraca do akcji już 7 sierpnia podczas Grand Prix Czech.
- Dziś jestem bardzo szczęśliwy. Nie mogliśmy co prawda pokazać całego naszego potencjału, ale zawodnicy dali z siebie wszystko. Chciałbym podziękować Alexowi, który walczył dziś mimo bólu i osiągnął znakomite dziesiąte miejsce w wyścigu. Dziękuję również Joanowi za solidny wyścig i ważne punkty. Teraz czas na Brno, gdzie Alex powinien być w znacznie lepszej formie fizycznej. Spróbujemy powalczyć o podium dla obu naszych zawodników. Nie mogę się doczekać. - powiedział Ken Kawauchi, dyrektor techniczny zespołu Suzuki Ecstar.
- Bardzo dziękuję Alexowi za ogromny wysiłek, jaki włożył w ten wyścig mimo poważnej kontuzji, której nabawił się w ubiegły weekend. Jazda na motocyklu przez 25 okrążeń w takim upale jest bardzo trudna i naprawdę zasłużył na to dziesiąte miejsce. Wielu zawodników wypadło z wyścigu i widzieliśmy, że wyścig był bardzo trudny dla wszystkich. Joan również zrobił postępy: dobrze wystartował, zachował spokój i rozegrał swój wyścig bardzo dobrze. Zdobyliśmy bardzo ważne punkty. Teraz czekamy na następny wyścig, z nadzieją na jeszcze lepsze wyniki. – dodał Davide Brivio, menedżer zespołu.
- Jestem zadowolony z tego co udało mi się dziś osiągnąć – zespół zasłużył na dobry wynik. Gdy byłem na torze czułem, że jest szansa na podium, ponieważ utrzymywałem się blisko, a kolejni zawodnicy mieli kłopoty lub wypadali z różnych powodów (upadki, awarie). Myślę, że zaliczyliśmy bardzo udany wyścig – na koniec byłem zaledwie nieco ponad dwie sekundy poza podium. To optymistyczna wiadomość. To był bardzo trudny wyścig, ponieważ nie mieliśmy zbyt wielu danych z ubiegłego weekendu, które pomogłyby nam ustawić motocykl, ale ogólnie jestem zadowolony z mojego równego, dobrego tempa wyścigowego. – podsumował wyścig Joan Mir.
- Wyścig był niewiarygodny. Cierpiałem już od momentu ustawienia się na polach startowych. Wystartowałem dobrze, ale z każdym kolejnym okrążeniem odczuwałem coraz większy ból. Na siedem okrążeń przed końcem naprawdę trudno było kontynuować jazdę, ale po tym całym wysiłku, który włożyliśmy – ja zespół i lekarze po prostu nie mogłem zrezygnować. Nigdy nie przestałem wierzyć i pozwoliło mi to zdobyć 10 miejsce. Teraz będę kontynuował leczenie i mam nadzieję, że w Brnie wystartuję w dużo lepszej formie. – skwitował Alex Rins.
Do 30 listopada, a więc przez dwa ostatnie tygodnie tego jesiennego miesiąca, trwa akcja Suzuki Black Weeks.
Dowiedz się więcejCykl szkoleń dla motocyklistów na maszynach marki z Hamamatsu zaczęliśmy w drugiej połowie maja.
Dowiedz się więcejOd dwóch dni wszystko już stało się jasne - za kilka miesięcy na drogach zadebiutuje najnowsze Suzuki e VITARA.
Dowiedz się więcejWśród tegorocznych nowości z logo Suzuki na owiewkach, które debiutują podczas targów motocyklowych EICMA 2024 w Mediolanie, są m.in. modele dual sport Suzuki DR-Z4S i supermoto DR-Z4SM.
Dowiedz się więcej