Trasa: od Białegostoku do Augustowa. Długość: ok. 190 km. Czas: ok 3 godzin (+ zwiedzanie) Podlasie to teren znany z niesamowitej przyrody i na tym głównie warto się tu skupić. A jeśli natura, to Biebrzański Park Narodowy, czyli jedna z największych ostoi dzikiej fauny i flory w całej Europie. To tu znajdziemy rozlewiska Biebrzy z tysiącami gatunków ptaków, łosi i przede wszystkim pięknie położoną Carską Szosę, biegnącą przez sam środek biebrzańskich bagien.
Tym razem wyprawę proponujemy zacząć od Białegostoku, czyli stolicy województwa podlaskiego i ruszyć w stronę Tykocina – nazywanego także perłą Podlasia. To miasto wielokrotnie odwiedzali królowie i książęta polscy, a jego historia sięga początku XV wieku. Tykocin za czasów Zygmunta Augusta był centrum i siedzibą podlaskich dóbr królewskich. To właśnie w tykocińskiej twierdzy umieszczono arsenał Rzeczypospolitej i skarbiec. Dziś sama budowla jest hotelem.
W 1661 roku królewski Tykocin i okoliczne wsie otrzymał Stefan Czarniecki. Była to nagroda za zasługi dla Rzeczypospolitej. XVII-wiecznego właściciela miasta upamiętnia jego pomnik na zabytkowym rynku. Co ciekawe, to drugi najstarszy świecki pomnik w Polsce. Miasto też jest wyjątkowe ze względu na długą historię zamieszkujących tu Żydów. Bez wątpienia jednym z ciekawszych miejsc do zobaczenie jest właśnie pozostałość po nich, czyli Wielka Synagoga zbudowana w 1642 roku. Budynek ma nietypową wieżę, która była używana, jako żydowskie więzienie. Obecnie synagoga jest Oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Z Tykocina ruszamy w kierunku Kiermus, znanych z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze z sarmackiej architektury i szlacheckiej tradycji oraz zamku „Jantarowy Kasztel”, który obecnie jest Muzeum Oręża Polskiego im. Jerzego Hoffmana (bilet wstępu: 10 zł). Po drugie: z jarmarku na Czarciej Polanie, który odbywa się w każdą pierwszą niedziele miesiąca. Można tu kupić przysłowiowe mydło i powidło, ale to także świetne miejsce na wyszperanie wartościowych staroci. Polecamy go odwiedzić, chociażby z powodu panującej tam atmosfery.
Z Kiermus nie można też wyjechać bez odwiedzenia „Ostoi Żubra”, gdzie z bliska można przyjrzeć się żubrzej rodzinie.
Następnym etapem podróży jest już wcześniej wspomniana Carska Droga (oznaczenie 670), nazywana też Carską Szosą lub Carskim Traktem. Zbudowana ją na przełomie XIX i XX wieku w celu połączenia carskich twierdz: Łomża, Osowiec i Grodno. Polecany przez nas odcinek (od Strękowej Góry do Dąbrowy Białostockiej) to jego najpiękniejsza część, która przebiega przez Biebrzański Park Narodowy – głównie groblą wśród bagien oraz przez wydmy. Tu jednak musimy was ostrzec: ten fragment drogi znany jest z częstych spotkań z łosiami – naprawdę trzeba przejechać go wolno. Zresztą co chwilę przypominać wam będą o tym liczne tabliczki z humorystycznymi rymowankami, umieszczone na poboczu drogi.
Po drodze warto na chwilę odbić z Carskiej Szosy na drogę nr 65 do Osowca, gdzie znajduje się rosyjska twierdza zaporowa wzniesiona w połowie XIX wieku. Budowla była majstersztykiem budownictwa obronnego – nigdy nie została zdobyta. Obecnie spośród czterech fortów tylko dwa są dostępne dla zwiedzających – Fort Centralny i Fort Szwedzki. Pozostałe zostały zniszczone podczas działań wojennych. Budynek i bunkry można zwiedzać z przewodnikiem.
Z Osowca ruszamy dalej Carską Szosą w kierunku Dąbrowy Białostockiej. To odcinek prowadzący nadal przez biebrzańskie bagna i otulinę Parku. Po drodze mamy jeszcze jedno bardzo ciekawe miejsce – Suchowolę. Co prawda nie ma tu wielu atrakcji poza okolicznym zalewem, ale tu warto zrobić pamiątkowe zdjęcie – jest to bowiem geograficzny środek Europy.
Następnym przystankiem jest już Augustów. Radzimy jednak wybrać nieco dłuższą i ciekawszą drogę przez Dąbrowę Białostocką i Lipsk, a potem już szosą nr 664 w kierunku Augustowa. Co prawda nie będzie tu wielu zakrętów - wręcz przeciwnie, dominują tu głównie proste odcinki – ale za to szosa przebiega przez piękne lasy.
Chociaż Borne Sulinowo nie jest jakoś szczególnie znaną miejscowością z turystycznego punktu widzenia, to z każdym rokiem zmienia się to coraz bardziej. Post apokaliptyczny krajobraz opuszczonego niegdyś miasta sprawia, że miejsce to jest szczególnie łakomym kąskiem dla fanów szeroko pojętego urbexu, a niesamowite tereny przylegające do miasta położonego wśród rozległych lasów sprawiają, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Trasa o długości 180-200 km, około 3 h 30 min jazdy Województwo Opolskie kryło dla nas tak wiele atrakcji, że postanowiliśmy przygotować jeszcze jedną trasę po tym regionie. Jakość dróg jest tu zróżnicowana, więc najlepszym pomysłem jest uniwersalny typ motocykla – turystyk lub turystyczne enduro, ale z przejechaniem tej trasy problemu nie będą mieć również posiadacze innych typów motocykli.
Komentarze
Dodaj komentarzBrak komentarzy
Dodaj nowy komentarz
Dziękujemy!
Komentarz został przesłany do weryfikacji
Powrót